Producenci

Beata z "Albatrosa" - Janusz Laskowski (nuty pdf)

Dostępność: produkt cyfrowy (plik pdf)
Wysyłka w: Wysyłka drogą elektroniczną (darmowa dostawa)
Dostawa: Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności sprawdź formy dostawy
Cena: 6,00 zł

Cena regularna:

6.00
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni
Ocena: 0
Producent: Arkadiusz Korytkowski
Kod produktu: BC53-745D4
Pin It

Opis

Beata z "Albatrosa" - Janusz Laskowski (nuty pdf)

Muzyka: JAN ADAM LASKOWSKI
Słowa: JAN ADAM LASKOWSKI

obejrzyj i posłuchaj ♫

obejrzyj i posłuchaj na Grupie "Świat Akordeonu" ♫

ZAIKS

Typ produktu: Zapis nutowy (plik PDF)
Oryginalna tonacja: a-moll
Styl: Slow Rock
Gatunek: Polski Pop
Tytuł płyty: "Kolorowe jarmarki"
Instrument: Keyboard
Wybór tonacji: 1

Janusz Laskowski; Loka (Polskie Biesiady. Biesiada wakacyjna 2); Ryszard Pisarski; Bayer Full; Adam Chrola; Quo Vadis; Menele; Kraina cover; Andrzej Kubacki (The Voice Senior 4); Kasia Glinka (Twoja twarz brzmi znajomo 4, odc. 5)

Filmy: TOLEK (7), FILIPEK (6) w STAWIAM NA TOLKA BANANA; DZIEWCZYNA Z MAZUR; MIASTO PRYWATNE; WOJACZEK; SEZON NA LESZCZA; KREW Z KRWI; JACK STRONG; CÓRKI DANCINGU

Była bohaterką wielkiego hitu PRL-u. Postawili dla niej pomnik

Nigdy nie zdradził, kim była Beata z Albatrosa. Tak potoczyły się losy Janusza Laskowskiego

FB1 FB2 FB3

https://www.rmf.fm/bajeczna-polska/show,342,augustow-historia-beaty-z-albatrosa.html

https://nto.pl/beata-dziewczyna-z-albatrosa-czyli-jak-powstal-hit-janusza-laskowskiego/ar/4125525

http://zw.lt/rozmaitosci/kim-byla-beata-z-albatrosa-w-piosence-janusza-laskowskiego/

http://muzyka.wp.pl/gid,676968,title,Historia-przeboju-Janusza-Laskowskiego,galeria.html?ticaid=11cebc&_ticrsn=3

https://wspolczesna.pl/beata-z-albatrosa-kim-byla-kobieta-o-ktorej-spiewal-janusz-laskowski-zdjecia/ar/4941409

https://podlaskie.tv/kim-byla-beata-z-albatrosa-czy-ona-naprawde-istnieje/

https://wspolczesna.pl/siedem-dziewczat-z-albatrosa-czyli-beatke-poprosze/ar/5686484

https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/dla-kogo-janusz-laskowski-napisal-beate-z-albatrosa-kim-byla-kelnerka-beata/bcm7kzb

https://wiadomosci.com/kim-byla-beata-dziewczyna-z-albatrosa/

 

 

Janusz Laskowski

 

 

Dzieciństwo spędził w swojej rodowej miejscowości, która po II wojnie światowej przydzielona została Związkowi Radzieckiemu, w 1957 roku został deportowany do „nowej” Polski.

 

Karierę piosenkarską rozpoczął w latach 60. XX wieku. Debiutował jako piosenkarz i kompozytor w amatorskim zespole Ananasy w Białymstoku. W 1967 prowadził własny zespół Dacyty. W tamtych latach jego nagrania wydawane były w dużej liczbie na pocztówkach dźwiękowych, dzięki którym zdobył rzesze miłośników i tytuł króla płyt pocztówkowych[1]. Piosenki, które zdobyły popularność w jego wykonaniu, to: „Beata z Albatrosa”, „Żółty jesienny liść” i „Kolorowe jarmarki”, za którą w 1977 otrzymał Nagrodę Dziennikarzy na 15. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu[2].

 

Jego piosenki zajmowały wysokie pozycje na radiowych i telewizyjnych listach przebojów. Wielokrotnie koncertował dla Polonii, zarówno w krajach europejskich, jak i w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii.

 

Został działaczem charytatywnym. Wspiera działalność instytucji związanych z Kościołem katolickim. Częsty gość koncertów i uroczystości religijnych.

 

Otrzymał tytuł honorowego obywatelstwa Augustowa.

 

"Najpiękniejsze są pierwsze miłości, a najważniejsze te odwzajemnione. Augustów jest jedną z moich pierwszych miłości. Jest miastem, które mnie zauroczyło. Uroda Augustowa i jego okolic obudziła we mnie, przed laty – wtedy bardzo młodym chłopaku – te wszystkie strofy, nuty i nastroje, które brzmią w moich piosenkach. Nawet jeżeli śpiewam o San Francisco, to nie zapominam ani na chwile o „moim małym miasteczku…”, w którym do każdego miejsca jest blisko nie tylko w sensie geograficznym. Po prostu wszystko jest tam bliskie.

Augustów to także moja miłość odwzajemniona! Mam zaszczyt być honorowym obywatelem tego miasta. Jest ono częścią mojego życia i mojej drogi twórczej.

Dodam jeszcze, że nie mogłem na początku mojej kariery artystycznej nie trafić do Augustowa, a to z tego powodu, że w domu moich rodziców kochano fenomenalną Marię Koterbską, która czarowała zwłaszcza moją mamę jazzującym songiem sławiącym „Augustowskie noce, nad brzegami drzemiące…”

Jestem szczęśliwy, że mogłem się wpisać swoją twórczością w ten niepowtarzalny klimat Augustowa i jego przyrodniczej otuliny. Walory klimatyczne, uroda miasta, jego życzliwi mieszkańcy oraz te wszystkie poświecone mu strofy i melodie stanowią niepowtarzalną całość, która działa leczniczo nie tylko na organizm, ale także na dusze i serca – zwłaszcza zakochane.

A zakochać się tam jest niezwykle łatwo. Zwłaszcza w samym Augustowie.

Wypowiedź Janusza Laskowskiego do książki Zbigniewa Franczukowskiego "Najpiękniejsze polskie uzdrowiska".

 

GWIAZDOZBIÓR POLSKIEJ PIOSENKI

5 stycznia

Opracowanie: Wojciech Dąbrowski

www.spotkaniazpiosenka.org

(ur. 5 stycznia 1946 roku, Pożarki na Wileńszczyźnie), kontrowersyjny piosenkarz, kompozytor i gitarzysta, przyjechał do Polski z terenów ZSRR w 1957 roku.

Debiutował w białostockim zespole Ananasy, założył własną grupę Dacyty (1967).

Zdobył ogromną popularność w latach 70., występując w programach radiowych Popołudnie z młodością (1970), Telewizyjnym Ekranie Młodych (1971) i nagrywając swoje piosenki na pocztówkach dźwiękowych.

Uważany jest za protoplastę disco polo.

Przyjęty entuzjastycznie przez publiczność XV KFPP w Opolu (1977), został niemal zmiażdżony przez jury.

Krytyka nie szczędziła mu druzgocących ocen, jego piosenki na ogół uznawano za kiczowate, muzykę jako banalną, a ich teksty za przykład złego smaku.

Wylansował przeboje: Beata z Albatrosa (1965), Och, jak bardzo cię kocham i Żółty jesienny liść (słowa i muzyka własne, 1966), Jechali Cyganie i Trojka cwałem ruszyła (słowa: Mura Che-Varos), Kolorowe jarmarki (sł. Ryszard Ulicki, piosenkę, traktowaną pastiszowo, włączyła do swego repertuaru Maryla Rodowicz, zdobywając Grand Prix na MFP, Sopot, 1977), Na opolskim rynku (muz. Katarzyna Gaertner, sł. Małgorzata Goraj), Gwiaździsty bilet, Moje stare piosenki, Niech się pani nie odwraca, Śnił mi się rodzinny dom, To nie jest San Francisco, Wspomnienia z licealnych lat (muz. własna, sł. J. Dzieńkowski).

Zdobył nagrodę Złotego Gwoździa w plebiscycie popularności Kuriera Polskiego i nagrodę Lata z Radiem (1979). Wielokrotnie występował w Belgii, Francji, Holandii i Niemczech, dla Polonii amerykańskiej, w Kanadzie i Australii.

Nagrał kilka płyt: Pierwszy dzień wiosny, Kolorowe jarmarki, Żółty liść, Zanim rzucisz we mnie kamieniem, Nigdy nie byłem w Casablance, Świat nie wierzy łzom, Wszystko chłopcy jest OK), wydał kilka milionów pocztówek dźwiękowych. Obecnie ma własne studio nagrań i wciąż cieszy się dużą popularnością.

 

www.januszlaskowski.qs.pl

 

http://www.laskowskijanusz.pl/

 

Albumy:

1974    Janusz Laskowski (Don dari dari)

1978    Kolorowe jarmarki

1980    Żółty liść

Janusz Laskowski w Australii

1991    Zanim rzucisz kamieniem

1994    Nigdy nie byłem w Casablance

1994    Świat nie wierzy łzom

1996    Wszystko chłopcy jest O.K.

Największe przeboje

2001    Moje przeboje vol. 1

2001    Moje przeboje vol. 2

2001    Pierwszy dzień wiosny

2002    Kresowy płomień (maxi-singel)

2002    Żółty liść

2003    Kolorowe jarmarki z serii Perły polskie

2004    Platynowa kolekcja

2005    Podwórkowe oceany

2008    Życie to radość

2010    Złote Przeboje

2011    Beata z Albatrosa

 

https://web.archive.org/web/20160522024509/http://www.bibliotekapiosenki.pl/Laskowski_Janusz

 

http://www.spotkaniazpiosenka.org/GWIAZDOZBIOR/pdf/Laskowski.pdf

 

Reguiem dla Ryszarda – rozdział z książki „Po co nam to było” Joanny Rawik

 

Mam nieprzeparte wrażenie, że znałam Ryszarda Ulickiego od zawsze. Najpierw była cudowna, wydawałoby się zwyczajna, lecz jakże przejmująca piosenka KOLOROWE JARMARKI. Pamiętam dokładnie, oglądałyśmy opolski festiwal z Kaliną Jędrusik na malutkim telewizorku w jakiejś garderobie trasy koncertowej. Był czerwiec 1977 roku, opolska impreza jeszcze tchnęła świeżością, nawet entuzjazmem, choć już nieco, jak to się zdarza po latach, zalatywała chwilami rutyną. I stanął na tej scenie nad Odrą młody, sympatyczny młody człowiek z gitarą, uśmiechnął się urzekająco, zabrzmiała piosenka. Nie, nie piosenka. To był wiersz, trochę dziecinny, ozdobiony klarowną muzyką.

- Ty, zobacz - zaszemrała swoim zmysłowym przydechem Kalina - on śpiewa cudownie, jak ptak! Kto to jest? Jakiś nowy.

Amfiteatr oszalał. W konkursie nie można bisować, młodzieniec z gitarą wychodził do ukłonów. Konferansjer powtarzał:

- Janusz Laskowski! Janusz Laskowski!

Dopiero niedawno spytałam Marię Ulicką, jak powstał ten legendarny utwór.

- Była bardzo mroźna zima. Wieczorem wrócił Rysiek z koncertu Laskowskiego. Nie lubił go specjalnie, ale tym razem coś go poruszyło. Siadł i napisał bardzo szybko. Ten tekst wydawał mu się w sam raz dla Laskowskiego, który od jakiegoś czasu był szalenie popularny, sprzedawały się jego płyty z piosenkami o nieskomplikowanej konstrukcji.

Wielki przebój, wyjątkowy, odmienny, ponadczasowy. Jednak dopiero teraz, kiedy nie ma Ryszarda, w co trudno uwierzyć, myślę, że właściwie w prostym, nieco nostalgicznym tekście zamknął autor swoje i nasze tęsknoty. Jarmarki, blaszane zegarki, koguciki, baloniki, cukrowe waty, z piernika chaty - wszystkie te akcesoria należą do odległej epoki, choć nadal funkcjonują, pojawiają się w rozmaitych miejscach i mają nadal powodzenie, wypełniają pewne pustki, ofiarują to, czego już nie ma, nie tylko jarmarcznej materii.

Każdy chętnie sięga po baloniki, podobnie jak po lizaki, a co dopiero cukrową watę! Kolorowe jarmarki to już symbolika, gdzie można je spotkać? Dzisiejszy jarmark jest sztuczny, plastikowy. Już nie ta barwa, nie ten zapach, a jeszcze bardziej smak. I znowu Poeta wyprzedził epokę, opisał jej kres w wielkim skrócie. Pewnie dlatego Kolorowe jarmarki stały się od pierwszej chwili wielkim przebojem i pozostają nim nadal. To jedna z ważkich pozycji w bogatym dorobku historii artystycznej piosenki lat PRL-u.

I dalej nie wiem, kiedy poznałam Ryszarda. Pewnie znam go od zawsze, jak wspomniałam. Jednak precyzyjnie pamiętam, jak podszedł do mnie na początku lat 90. W restauracji

sejmowej na Wiejskiej.

- Nie poznajesz mnie?

- Nie mogę skojarzyć.

- Przeszedłem zawał i schudłem dwadzieścia kilo. Ryszard Ulicki.

- Ach, to ty! Rzeczywiście, pamiętam ciebie raczej pulchnego.

Twarz nadal ta sama, ciemne, płonące oczy, jowialny uśmiech. Ryszard był szalenie otwarty, kochał życie, kochał ludzi. Zarówno w czasach posłowania na ulicy Wiejskiej,

jak i przedtem, kiedy pełnił ważne funkcje w wojewódzkim Koszalinie, gdzie kwitło wyjątkowo bujne życie kulturalne. Mówili ludzie, że odebranie rangi województwa przy kolejnej reformie, chyba Buzka, stanowiło zemstę na Aleksandrze Kwaśniewskim, urodzonym w Białogardzie, gdzie jego ojciec był dyrektorem szpitala.

Ryszard miał zalety urodzonego społecznika, posiadał wszystkie te talenty, które pozwalają porozumieć się z otoczeniem, zyskiwać sympatię i zaufanie. Po rozstaniu z Wiejską pełnił nadal wysokie funkcje w ZLP, ZAIKS-ie i ZAKR-ze. W przeciwieństwie do wielu osobistości publicznych Ryszard nie zmieniał poglądów ani barw, co jest dzisiaj ewenementem. Dzielił życie między Warszawą a Koszalinem, gnała go niesamowita energia, potrzeba działania. Miał swój pokój w Domu Literatury. Byłam tam trzy lata temu, gdy Ryszard robił ze mną wywiad dla koszalińskiego miesięcznika z okazji ukazania się autobiografii Muzyka życia. Wówczas poznałam go bliżej, bardziej prywatnie, że tak powiem. Pokój szalenie osobisty, przytulny, a praktyczny, łączący sypialnię z gabinetem, miał specyficzną atmosferę. Co niemożliwością jest opisać.

Kilka lat wcześniej, gdy śpiewałam recital Kocham świat w eleganckim Teatrze „Dialog” w Koszalinie (niebawem obchodzić będzie 60-lecie), byliśmy razem z pianistą Eugeniuszem Majchrzakiem (zmarł jesienią, krótko po Ryszardzie) gośćmi Ulickich w ich obszernym, nadzwyczaj kolorowym i miłym mieszkaniu. Uginały się stoły, jedliśmy i pili, niebawem Ryszard sięgnął po gitarę i zaczął się koncert, do którego dołączyła ich córka Kasia, aktorka. Zaczęła od wykonania a cappella songu z filmu Kabaret. Żadne z nich nie zaśpiewało Kolorowych jarmarków, ale nie myślałam o tym. W tym momencie było to bez znaczenia. Wcześniej bowiem, po moim występie, odbyło się spotkanie z grupą działaczy związanych z Teatrem „Dialog” i dowiedziałam się, że w tej samej salce w prześlicznym Domku Kata gościł przed laty mój ukochany pedagog, profesor Tadeusz Byrski. Jakże ten nasz świat bywa cudownie mały! Maria często dołączała do Ryszarda w Warszawie, nie tylko z okazji kolejnej promocji w Domu Literatury czy Klubie Księgarza lub Warszawskiej Jesieni Poezji. Ileż to razy biesiadowaliśmy, w różnych konstelacjach i miejscach! Do takich okoliczności trzeba mieć talent i wdzięk, a nade wszystko potrzebę obcowania z bliźnim. Takie bezinteresowne spotkania odbywają się już prawie wyłącznie w gronie środowiskowym, tym bardziej są cenne. Uświadomiłam sobie jakiś czas temu, że zamieszkując przed laty w Warszawie, bywałam regularnie w Klubie Aktora SPATiF (którego już nie ma!), przeważnie jednak w towarzystwie pisarzy i poetów, z moim ukochanym przyjacielem Januszem Minkiewiczem na czele. To środowisko było mi bliższe, chyba z przyczyn duchowych, intelektualnych. Po prostu miałam z nimi lepsze, głębsze porozumienie. Zauważyłam już przed laty w garderobach, że panowie artyści rozmawiali głównie o samochodach, panie o kieckach. Nawet rozumiem to, ale ileż można? Ponieważ miałam szersze zainteresowania, uchodziłam za zarozumiałą i antypatyczną. Kolega zajmujący się reżyserią nazwał mnie utopijną idealistką. Bardzo mi to pochlebia.

Duchowym bratem Ryszarda Ulickiego wydaje się amerykański reżyser Woody Allen, ostatni romantyk na naszej planecie, gdzie króluje przyspieszony „postęp”, który cechują hasła: szybko, głośno, głupio, śmiesznie i byle jak, by każdy zrozumiał. Każdy, czyli ludzki chłam.

 

Janusz Laskowski i Shazza

 Janusz Laskowski z autorami „Śpiewnika”

 

Janusz Laskowski z autorami „Śpiewnika”

 

Z Magdą Narożną (Piękni i Młodzi)

 

 

Piosenki Janusza Laskowskiego:

 

- Beata z „Albatrosa”

- Być razem blisko

- Czarne warkocze

- Do wysp szczęśliwych dopłynę

- Don dari dari

- Fortuno przestań

- Gdy odjeżdżają Cyganie

- Gdzieś ty się lato podziewało?

- I znowu przeszło jedno lato

- Jutro jest nowy dzień

- Kolorowe jarmarki

- Lato 72-go

- Miłosny bilet

- Moja córeczka ma kilka lat

- Moje stare piosenki

- Na opolskim rynku (Blondyna)

- Niczyja dziewczyna

- Nie będą liście śpiewały pieśni o różach

- Nigdy nie byłem w Casablance

- Nikt mi już dziś nie odpowie

- Och, jak bardzo Cię kocham

- Odjechałaś tak nagle ode mnie

- Powiadali przyjaciele (Czarownica)

- Ratujcie mnie ludzie, o rety! (Don Caballero)

- Sami we dwoje

- Soleczniki

- Śnił mi się rodzinny dom

- Świat nie wierzy łzom

- To nie jest San Francisco

- Trojka cwałem ruszyła

- Ty wracasz jak echo (W takie wieczory)

- Tylko swój adres mi daj

- Wspomnienia studenta

- Wybuduję dom

- Wzorowa teściowa

- Zapomniane serce

- Zbieram ludzkie marzenia

- Znów deszcz za oknem

- Żółty jesienny liść

- Życie to radość

Dane techniczne

Typ produktu: Zapis nutowy (plik PDF)
Tytuł: Beata z "Albatrosa"
Wykonawca: Janusz Laskowski
Kompozytor: Jan Adam Laskowski
Autor tekstu: Jan Adam Laskowski
Typ utworu: Piosenka
Styl: Slow Rock; 6/8 Ballad
Gatunek: Polski Pop
Rok: 1965
Tytuł płyty: "Kolorowe jarmarki"
Instrumenty, na które utwór jest opracowany: Akordeon; Keyboard
Autor opracowania: Arkadiusz Korytkowski
Oryginalna tonacja: a-moll
Wybór tonacji: 1

Koszty dostawy Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności

Kraj wysyłki:

Produkty powiązane

Opinie o produkcie (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl